Nie wiem jak Wy, ale ja kiedy czuję, że mam totalnie dosyć tego ciągłego narzekania i martwienia się o to, że nie jest nam tak, jak było, albo tak jak być powinno. Nie mam w sobie potrzeby zagłebiania się i rozpracowywania na kawałki przyczyny i skutków tego bagna, które nas otacza. Moja głowa chcę być gdzieś indziej.
ALE nie odwracam wzroku, przyjmuję do wiadomości i wyciągam wnioski. Nie ma w życiu ubezpieczenia od wszystkiego. Mogą mnie lub moich bliskich spotkać przeróżne przykrości, a nawet śmierć.
Co mogę osobiście robić, aby świat był lepszy? Co należy przestać robić?
Zabieram się do roboty z czułością dla innych i dla siebie samej. Każdy śmiech dziecka jest słońcem, na którym moje serce się grzeje. Każdego dnia znajduję tyle powodów do wdzięczności za wszystkich, którzy mnie otaczają, za wszystko co mam. Za piękno znajdujące się w każdym okruchu rzeczywistości. Jestem też wdzięczna za każdy trud, za każdy strach, za każdą panikę. Pokazywało mi to wartość obecności innych. Doceniam najmniejszy promyk światła, akceptuję słabości innych i swoją. Doceniam to, jak podnoszę się z kolejnego upadku i coraz lepiej umiem znaleść ławeczkę w moim wewnętrznym ogrodzie.
Widzę, że tak samo dzieje się z ludźmi, którzy mnie otaczają. Stajemy się mądrzejsi i bardziej kochający, co ostatecznie jest zadaniem naszej duszy tu na tej Ziemi.
Na koniec prawdziwa historia o tym, jak właściciel pizzerii wymusił na poczcie polskiej wypłacanie premii listonoszom.
Oburzony ogłoszeniem przez tą instytucję zamiaru nie wypłacania obiecanej premii listonoszom Pan Tomasz zaczął sam zbierać na nią środki.
To jest cudowny przykład zupełnie nowego podejścia do działalności społecznej i politycznej. https://wydarzenia.interia.pl/autor/irmina-brachacz/news-premia-dla-listonosza-wielkie-serce-poznanskiego-restaurator,nId,5726587
Nicole, rzeczywiście się zmieniamy i mam wrażenie, że jedni inspirują drugich. Zarażamy się od siebie dobrem i wdzięcznością.
Też tak czuję.
Dziękuję za każdy Twój promyk światła, za matczyną, przyjacielską miłość, siej dobro do po kąd idziesz…:)
Dziękuję
Dziękuję piękna Duszo. Coraz więcej światła wokół mnie, to fantastyczne, budzi moją wdzięczność.
Bardzo dziękuję . Ostatnio nie samowita fala życzliwości w eterze czuję 🙂