Jeżeli chodzi o produkty, które nadają się do picia dla ludzi to mamy EM-X Gold, który jest oficjalnie do tego celu przeznaczony.
Jest ekstraktem produktu przemiany materii mikroorganizmów zawartych w EM, zawiera antyutleniacze, witaminy, enzymy. Jest produktem wzmacniającym i silnie pobudzającym odporność, oczyszcza organizm z toksyn, pomaga pokonywać alergie, zwiększa wytrzymałość fizyczną i psychiczną. Można go kupić w opakowaniach półlitrowych.
Mamy jeszcze niemiecki EMIKO SAN W nim zawarte są żywe kultury bakterii charakterystyczne dla EM. Poza tym jeszcze ekstrakty owocowe i ziołowe, dodające przyjemny aromat i dodatkową porcję witamin, między innymi witaminy C, pochodzącej z aceroli. Dostępny jest w litrowych butelkach.
EM-X tak jak i EMIKO SAN są, niestety, dość drogie.
Na ogół używamy więc produktów, których oficjalne przeznaczenie jest inne. Klienci, znajomi i rodzina, nauczeni doświadczeniem, piją je, aby uregulować funkcje trawienne, wzmocnić odporność oraz odtruć organizm. Spełniają funkcje takiego „super jogurtu” czy leku osłonowego typu lakcid. Świetnie się sprawdzają w trakcie i po kuracji antybiotykowej. Tak właśnie stosujemy EM Probiotyk dla zwierząt i EM Refresh przeznaczony do sprzątania! (my też pijemy i dajemy dzieciom). Są one bardzo bezpieczne i skuteczne w przypadku biegunek i zaparć.
Wielu ludzi używa również otrębów bokashi, jako dodatku do sałatek lub porannych płatków. Pomagają przy zespole drażliwego jelita.
PS1 Muszę tu dodać ze względu na obowiązujące prawo, że każdy na własną odpowiedzialność używa wspomnianych produktów nie zgodnie z ich oficjalnym przeznaczeniem. (uff)
Hej. Naprawdę cieszę się, że wpadłam na tą stronę. Stało się to totalnie przypadkowo podczas szukania czegoś o turystyce. Super, że ktoś omawia interesującą mnie tematykę i to na dodatek robi to w zajmujący sposób. Mam nadzieję, że dostęp do takich treści nie będzie blokowany lub limitowany po niedawnym podpisaniu umowy ACTA przez Polskę 🙁 P.S. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to można by jeszcze trochę popracować nad szatą graficzną. Pozdrawiam Magda
Dziękuje miło mi
Dzięki za poradę Ciekawa jestem co pani by mi sugerowała co do szaty graficznej ?
witam serdecznie,
mam pytanie dotyczące dawkowania probiotyku dla zwierząt u dzieci i dorosłych. Właśnie zakupiłam ten specyfik i jestem bardzo ciekawa efektów, szczególnie u synka alergika(2,5 roku). Z góry dziękuję za odpowiedz, pozdrawiam Basia
Witam , ogólna zasada na dawkowania to jest około 1 ml na 1 kg ciała na 1 dzień do 10 kg potem dla większych dzieci i dorosłych to będzie jedna łyżka stołowa w szklance wody dziennie . W momentach zagrożenia to się zwiększa dawkę dwukrotnie , czyli w momentach chorobach i osłabienia. Należy robić przerwy( miesiąc tak, miesiąc nie ) w podawaniu w normalnych warunkach, oprócz dla zwierząt hodowlanych ( one nie żyją w normalnych warunkach ) Dla syna alergika też dobrze jest zminimalizować ilości alergenów czyli produktów chemicznych w otoczeniu . Warto używać Refresha do sprzątania. Generalnie trzeba obserwować , zwiększyć dawki jeżeli nie widać efektów. Trzeba też sprawdzić czy syn nie jest uczulony na melasę która jest pożywką dla bakterii które są w EM bo w takim wypadku lepiej nie podawać.
Pozdrawiam serdecznie
Bosssssssssssssska Jestes!
Dziękuję ci kochana , biorę sobie twoje słowa i robię sobie z nich kompresik na sercu 🙂
Dzień dobry
Mam takie nietypowe pytanie, czy można by użyć em-ów do studni wierconej żeby pozbyć się z niej bakterii ecoli, a także czy em-y dały by radę poprawić może ziemię w koło odwiertu bo jest tam sporo azotanów. Proszę bardzo o odpowiedź co Pani o tym sądzi.Jeśli to możliwe to których trzeba by użyć i czy można wtedy używać tej wody do picia (po jakim czasie)
Pozdrawiam. Rozmowę przenieślismy na maila.
Witam ! Czy mogłabym prosić o kontakt mailowy? Jestem zainteresowana tematem, ale jak zacząć ? Stąd mam parę pytań. Pozdrawiam!
Wysyłałam maila. Pozdrawiam. Nicole
Jakie probiotyki dla zwierząt sa dobre dla ludzi? prosze o takie, których cena jest przystępna. Będę b. wdzięczna za informacje.
Oczywiście jestem też zainteresowana gdzie mozna je zakupic.
Dzień dobry EM probiotyk to produkt który jest dla wszystkich zwierząt… i ludzi je piją litr kosztuje 24 zł więc nie jest to drogie EM probiotyk 1 l http://sklep76520.shoparena.pl/pl/p/EM-Probiotyk-1-litr/55. Pozdrawiam
Chorują na uchyłkowatość jelit i zmagam się z częstymi zapaleniami uchyłków. Proszę o poradę jak mogłabym dawkować ten preparat żeby przyniósł efekty.
Niestety nie jestem specjalystą . Z tego co przeczytałam dieta jest kluczowym czynnikiem przy takiego rodzaju dolegliwościach . Między innymi brak błonnika w diecie. Poradziałabym Pani jedzenie otrąb bokashi łyżkę 2 do 3 razy dziennie. Zaleta EMów jest że nie mogą zaszkodzic można eksperymentować z dawkami. Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu uzdatniam wodę w stawie bakteriami pożytecznym, a dokładnie – bakteriami do uzdatniania szamba 🙂 i moje ryby w stawie i psy podczas zabiegu uzdatniania wody, zajadają się tym proszkiem koloru mlecznego, zapachu mleka w proszku i odzywki dla zwierząt. Im to smakuje wiec dla siebie tez zakupiłam Em probiotyk dla koni, bydła, i sama spróbuję
My też to pijemy .
Pozdrawiam serdecznie
Z całym szacunkiem do wszystkich którzy piją emy i mówią, że mają pozytywne rezultaty lub też chcą mieć pozytywne rezultaty więc próbują pić… Wszystkie żywe mikroorganizmy zawarte w preparacie EM zostają zabite przez kwas solny znajdujący się w żołądku. Dlatego profesjonalne probiotyki są w kapsułkach które rozpuszczają się dopiero w jelitach. Pozdrawiam i życzę więcej pomyślunku. Logiczne myślenie jeszcze nikogo nie zabiło.
Panie Profesorze,
z całym szacunkiem, ale z tego, co Pan pisze, należałoby wyciągnąć ogólny wniosek, że ŻADNE EMy, inne probiotyki, suplementy witaminowe i nie tylko, a także witaminy pochodzące z owoców, warzyw i innych pokarmów itd., itp., NIE MAJĄ SZANS W NASZYM ORGANIZMIE, a więc są bez znaczenia, bo po prostu już na wstępie zabija je kwas solny znajdujący się w żołądku…
Chyba zgodzi się Pan ze mną, że jest w tym stwierdzeniu jakaś piramidalna sprzeczność.
Bo z jednej strony „od zawsze” uczeni jesteśmy, aby odżywiać się zdrowo, jeść dużo owoców i warzyw, produktów naturalnie fermentowanych (koniecznie!), a także uzupełniać niedobory żywieniowe (powstałe m.in. na skutek wyjałowienia gleby, czy osłabienia organizmu wskutek chorób) za pomocą suplementacji. Z drugiej strony – reprezentanci nauki (sądząc po nicku – również Pan) skreślają tego rodzaju zalecenia przypominając o kwasie solnym w żołądku, który podobno wszystko niweczy…
Czyli co? Zaprzestać wszelkiej dbałości o zdrowe odżywianie, skoro i tak nie ma ono „żadnego znaczenia”?… Skoro niszczy je wspomniany kwas solny? – Oj, widzę w tym miejscu jakiś gigantyczny „węzeł gordyjski” do rozwiązania przez naukowców (lekarzy, biologów, dietetyków itp.), bo coś tu zdecydowanie „nie gra”…
Ze swojego życiowego doświadczenia ośmielę się nadmienić, że od pięciu lat walczę (z dobrym skutkiem) z dość „trudną” i złożoną, bo wieloukładową, chorobą (walczę sama, bo od mojej pani doktor usłyszałam zaledwie bezradne „no, chyba ma pani Hashimoto…”; czytam też, że nasi lekarze tą chorobą, ani innymi chorobami autoimmunologicznymi, „z definicji” się nie zajmują…) – w wielkim stopniu poprzez stosowną dietę, intensywną suplementację i wiele innych naturalnych oddziaływań na organizm. Te moje doświadczenia zdecydowanie zaprzeczają twierdzeniu jakoby NIC z tych moich starań nie odnosiło skutku (z powodu kwasu solnego w żołądku, stanowiącego – podobno – bezwzględną zaporę dla wszystkiego, co zażywam, czy spożywam). Zaprzeczają, co stanowczo podkreślam, ponieważ w 2016 r. moje życie przez jakieś pół roku balansowało „na krawędzi”, zanim udało mi się zgłębić temat na tyle, aby samodzielnie wziąć się z chorobą „za bary” i doprowadzić się w efekcie do takiego stanu, że od kilku lat funkcjonuję niemal normalnie (oczywiście, z zachowaniem pewnych zaleceń dietetycznych, szerokiej suplementacji i zmiany stylu życia). I domyślam się, że nie jestem w tym zakresie jakimś odosobnionym fenomenem, bo coraz częściej czytuję o ludziach, którzy – czasem nadludzkim wysiłkiem, ale też cierpliwością, konsekwencją w działaniu i uporem – wychodzą z chorób (czasem tych najpoważniejszych) i dochodzą do efektów, o jakich lekarzom-allopatom się nie śniło…
Więc ostatecznie, jak to jest z tym trawieniem przez kwas solny wszystkiego, co na jego drodze?… Z zaprzeczaniem roli prawidłowego odżywiania, z zaprzeczaniem roli witamin i minerałów w diecie i w suplementach (w tym w EM’ach)? Może wypowie się tutaj jakiś kompetentny, holistyczny lekarz – przedstawiciel medycyny funkcjonalnej lub integracyjnej? Lub może ktoś, kto mógłby wskazać konkretne źródło z wynikami badań dotyczących tego tematu?
Dziękuję za tę bardzo ciekawą uwagę. Logicznie biorąc rzeczywiście wszystkie bakterie powinny zostać zabite zanurzając się w środowisko tak kwaśne, jak żołądek. Jednak jakby tak było, żaden z probiotycznych pokarmów, tak zalecanych przez dietetyków, nie miałyby dobroczynnego wpływu na nas. Nie mówiąc o tym, że wiele razy sprawdziło mi się osobiście i wiele razy sprawdził się w moim otoczeniu wpływ EM-ów na procesy trawienne (zatrzymanie biegunki, łagodzenie bólu, poprawa tranzytu). Powiedzmy, że jestto efekt placebo, ale czy ssaki, takie jak świnie na przykład, mają inne soki żołądkowe niż my? To jest na tyle skuteczne, że hodowcy widzą ekonomiczny sens używania EM-ów
(zwierzęta mniej chorują). Spróbuję porozmawiać z gastrologiem. Jeżeli kapsułki od leków wychodzą całe z kąpieli w kwasie solnym, to prawdopodobnie inne elementy z treści żołądkowej również. Czy to mogłoby to być transportem dla mikroorganizmów, na przykład z kapusty kiszonej? To by znaczyło, że najlepiej przyjmować EMy jako bokashi, czyli fermentowane otręby lub pić je razem z jedzeniem. Jeszcze raz dziękuję za poruszenie tego tematu. To może pomóc usprawnić nam zastosowania EM-ów.
Odnośnie tzw. „nauki” osoba podpisana „Profesor” coś gdzieś słyszała o barierze kwasowej ale zapewne nie ma pewności co dokładnie dlatego dorabia swoje poglądy oparte na wyobrażeniach na ten temat. Od lat 80 ubiegłego wieku wiadomo że wiele bakterii potrafi pokonać barierę kwasową wykorzystując rozmaite skuteczne strategie a Helicobacter pylori jest wręcz zdolna żyć w środowisku o PH około 2 !.
W 2010 popularnym językiem wyjaśniono ten temat w Świecie Nauki 04/2010. Można przeczytać mocno skrócone opracowanie z 2012 roku dostępne w internecie „Dlaczego chorobotwórcze bakterie nie giną w kwasie żołądkowym?” https://www.swiatnauki.pl/8,479.html
Naturalnie dotyczy to także probiotycznych bakterii, nie tylko patogenów.
Bardzo dziękuję za ten wpis i za link. Dokładnie to było mi potrzebne . Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio czytałem książkę dr Anne Katherine Zschocke na temat bakterii jelitowych, i bakteria Helicobacter pylori była przedstawiona jako ta dobra. Zainteresowałem się tym tematem bo od pół roku zmagam się z problemami z oddychaniem, gdzie lekarze nie są w stanie w jakikolwiek sposób pomóc. Będę właśnie wdrażał kurację EM. Od dwóch tygodni płukam usta olejem i widzę poprawę stanu zdrowia.
Dzień dobry
Tak to jest tak że te same bacterie mogą działać korzystnie czy szkodliweie zależnie od stanu otoczenia. To jest bardzo fascynujący. Dziękuję za informacje, relacje od użytkowników są dla mnie bardzo cenne.
Jakim olejem płucze pani usta ?
Może Pani mogłaby spróbować pryskać mieszkanie EMami ( EM refresh 1 do 10 ) Anuż Pani reaguje na jakiś alergen ?
Pozdrawiam serdecznie
Nicole
Czy mogłabym prosić o kontakt na emaila, mam kilka pytań:)
Pozdrawiam!
Dzień dobry kontakt bezpośrednio do mnie to falaem@gmail.com Pozdrawiam
Witam, chciałbym odświeżyć temat:
Są emy natutalnie aktywne i te dla zwierząt jak wspomniane powyżej a ja rozmawiałem z pewną osobą która mi poleciła do picia te naturalnie aktywne bo podobno jest o wiele więcej tych bakterii. Co sądzicie?
Nie sądzę, żeby było to dobry pomysł , nie ma tam więcej bakterii niż w innych EMach . Najlepiej według mnie jest robić sobie samemu albo pić probiotyk dla zwierząt . Ja osobiście piję Refresh ,
Po jakim czasie hodowli EM cały cukier (melasa) będzie przefermentowany? Jestem teraz na diecie bezcukrowej ze względów zdrowotnych. Czytałam że w przypadku np kombuchy trzeba fermentować aż 3 tygodnie. Czy tu będzie podobnie?
Czas fermentowania zależy od warunki, w którym jest ferment zrobiony. Czy jest z grzałką czy nie, w jakiej temperaturze jest trzymany pojemnik . Ja na ogół poznaję po zapachu lub smaku . Musi porządnie kwaśno pachnieć i smakować . Bez grzałki liczymy 8 do 10 dni , do uzyskania EM NA . Dla większej pewności można dodać jeszcze raz tyle . Z grzałką na pewno szybciej
Czy dobrze rozumiem, że EM Refresh i EM White Refresh, to to samo? Nie wiem, który z nich mam kupić do sprzątania domu. Czy oba mogę również ja stosować?
Produkty te trzeba zużyć w ciągu 14 dni od otwarcia, czyli nie ma co kupować tej największej pojemności bo i tak nie zdąży się go zużyć, lepiej kupić dwie mniejsze butelki bo z 500 ml otrzymam 5l.
Czym się różni Probiotyk Emiko San od EM・X GOLD?
„Dzień dobry! Tak, EM Refresh i White Refresh to to samo. Jeśli chodzi o termin ważności, jest to bardziej skomplikowane zagadnienie. Zapraszam do zapoznania się z wpisem na temat terminów ważności EM, który znajduje się pod tym linkiem: link do wpisu.https://emblognicole.emformacja.pl/termin-waznosci-em-jak-to-jest/
Za pomocą 5 litrów EM-1 i melasy można uzyskać 10 litrów.
Różnica między EM-X Gold a Emiko San polega na tym, że w EM-X Gold nie ma żywych bakterii, ale zawiera koncentrat z produktów przemiany materii tych bakterii, czyli enzymy, witaminy i przeciwutleniacze. Ten produkt silnie stymuluje układ immunologiczny i tworzy korzystne warunki dla rozwoju pożytecznych bakterii w naszym układzie trawiennym, działając jako prebiotyk. Natomiast Emiko San jest probiotykiem, zawierającym żywe bakterie. Jego substratem jest sok z aronii, który jest bogaty w przeciwutleniacze, zwłaszcza antocyjany.”
Czy EM Bokashi Probiotyk jest dostępny w mniejszej pojemności niż 10kg? Czy można nim posypać np. sałatkę? Czy ma znośny smak i zapach?
Tak jest w dwukilogramowych opakowań . Ja używam jako dodatek do chleba, do sałastek, do sosów, do musli :))