Zakwaszenie organizmu a dokwaszanie żołądka
Występuje częsty błąd, polegający na myleniu niepożądanego zakwaszenia organizmu z kwasotą żołądka.
Tymczasem to zupełnie dwa różne tematy. Żołądek powinien być „kwaśny”, o pH nie mniejszym niż 3. Tylko wtedy wydziela się w nim wystarczająco dużo kwasu solnego, aby układ pokarmowy był w stanie całkowicie przetrawić białka. Nie przetrawione białka gniją w przewodzie pokarmowym, a następnie przedostają się do krwiobiegu, gdzie są odbierane przez nasz organizm jako ciało obce, ze wszystkimi konsekwencjami, jakie to może pociągać. Powoduje to m.in. alergie i wszelkiego rodzaju stany zapalne. Dlatego często zalecane jest dokwaszanie żołądka, na przykład poprzez wypicie łyżeczki octu jabłkowego 10 minut przed jedzeniem. Takie zalecenie nie obejmuje ludzi, którzy cierpią na stany zapalne śluzówki jelit, wrzody i inne uszkodzenia błon. Dlatego należy postępować ostrożnie i obserwować, czy picie małej łyżeczki octu nie powoduje bólu. Jeśli tak, należy bezwzględnie tego zaprzestać i zadbać o wygojenie się ran na ścianach żołądka lub jelit.
Czy EM-y mogą pomóc?
W sytuacji, kiedy w żołądku nie jest dostatecznie kwaśno, zwieracz łączący żołądek z przełykiem poluzowuje się i część treści pokarmowej dostaje się z powrotem do przełyku, co powoduje na przykład zgagę lub refluks.
W świetle tych informacji można łatwo wywnioskować, że picie kwaśnych EM-ów nie stwarza żadnego zagrożenia dla żołądka, a wręcz przeciwnie – może przynieść nam dużą ulgę.