Czy regenerować środowisko chemią czy biologią, a może to i to ?
Biologiczne preparaty w płynie były stosowane na masową skalę po tsunami na wyspie Phuket w Tajlandii, po katastrofie w elektrowni Fukushima w Japonii, po przejściu huraganu Katrina w USA – we wsystkich przypadkach takie działania zapobiegły katastrofom ekologicznym.
Co się dzieje w Gdańsku?
W Gdańsku przez parę dni wpadały nieprzetworzone ścieki komunalne do wód Motławy i razem z nimi do wód Zatoki Gdańskiej. Powstaje bardzo ważne pytanie jak takie masy nieczystości mogą wpłynąć na nasze miasto i Zatokę Gdańską, jej kąpieliska.
Nie powinniśmy teraz zajmować się wyłącznie oceną kto zawinił i tracić na to tak bardzo cennego dla nas i przyrody czasu (to zawsze możemy zrobić). Władze miasta i służby przesyłają masowo bardzo uspakajające komunikaty, które można podsumować jednym zdanie: „Nic się nie stało, Gdańszczanie nic się nie stało….” – czy aby na pewno?
„Nic się nie stało, Gdańszczanie nic się nie stało….”
Jakie skutki może to mieć dla nas. Zaczniemy od Motławy. Motława nie jest rzeka górską, która wartkim nurtem”wyrzuci” całe nieczustości płynące z przepompowni. Oczywistym jest fakt, że bardzo dużo materii (ściekowej) opadnie po prostu grawitacyjnie na jej dno. Taki nieprzetworzony ładunek utworzy warstwę osadu, który po prostu zagnije (procesy beztlenowe). Spowoduje to powstanie bardzo silnych odorów gnilnych nasilajacy się w okresie upalnych dni lub wtedy gdy ciśnienie atmosferyczne będzie niskie.
Ilość ścieków była ogromna
Zatoka Gdańska i plaże. Do Zatoki Gdańskiej dotarł strumień mocno rozcieńczonych ścieków. To dobra wiadomość. Jednak ilość ścieków była ogromna. Należy mieć świadomość, że wraz ze ściekami do Zatoki Gdańskiej trafiły olbrzymie ilości bakterii kałowych (bakterie coli i enterokoki). Stężenia tych bakterii mogą mieć wpływ na zamknięcie kapielisk przez SANEPID. Już teraz wiele osób, w tym ci z małymi dziećmi, zastanawia się czy Trójmieskie plaże i ich wody to dobry pomysł na wypoczynek i rekreację. Wiele osób z pewnością wybierze jednak „zdrowsze” miejsca nad Bałtykiem.
Sposoby aby „naprawić” istniejący stan rzeczy
Czy istnieją sposoby aby „naprawić” istniejący stan rzeczy. Krótka analiza rynku usług rekultywacji wody. Wiekszość firm, które działają w braży wodnej opiera się wyłącznie na środkach chemicznych. Powstaje pytanie czy chemia jest dla nas i środowiska zdrowa. Odpowiedź jest oczywista. Niektóre firmy oferują usługi mechanicznego usuwania mułu – ale jak usunąć mechanicznie (koparka lub refuler) skutki takiej katastrofy ekologicznej. Ani jedna ani druga technologia nie rozwiąże kompleksowo problemu rzeki i wody w Zatoce. Należy zwrócić uwagę na to, że woda w Motławie jest słodka a woda w Zatoce Gdańskiej zawiera już sól morską. Co więc można w takiej sytuacji zrobić.
W Polsce od lat stosuje się takie technologie
Od kilku lat rozwijane są technologie oparte na biologicznym oddziaływaniu na zaburzone ekosystemy wodne. Okazuje się, że wcale nie musimy (jak wiele razy czynimy) szukać pomocy za granicą. W Polsce od lat stosuje się takie technologie, w tym autorskie, oparte o naturalne preparaty. Są to zwykle biologiczne: tabletki, preparaty sypkie lub preparaty w płynie.
Można skorzystać z doświadczeń zebramych podczas wielkiej powodzi z 2010, na przykład w Janowcu. Gdzie za pomocą preparatów biologicznych, udało się doprowadzić do regeneracji tereny popowodziowe w przeciągu jednego miesiąca. Zazwychaj, jak twierdzą mieszkańcy, trwało to około roku. Do następnego cyklu wegetacyjnego.
. Najważniejsze jest to, że to właśnie biologia najlepiej i nadłużej pozytywnie oddziałuje na takie problemy zanieczyszczonych wód.
Tym tekstem ograniczymy się tylko do kilku faktów i osiągnięć w tym zakresie. Istnieje już wiele zbiorników oczyszczonych biologicznie w Polsce. Największe zbiorniki skutecznie zrekultywowane biologicznie w Polsce mają nawet ponad 60 hektarów. Na polskim rynku jest nawet firma, której technologia jest na tyle innowacyjna, że w 2017 roku była zaproszona przez władze Astanyw Kazachstanie na prezentację technologii i testy (laboratoryjne) w zakresie bardzo zdegradowanego jeziora o powierzchni ponad 600 hektarów (Jezioro Mały Tałdykoł). Do wód tego jeziora przez lata trafiały ścieki komunalne. Testy zakończyły się sukcesem. Jednak największym osiągnięciem tej technologii było to, że woda z tego jeziora była słonawa a pomimo tego technologom tej fimy i polskim mikrobiologom udało się dobrać odpowiednie preparaty biologiczne, które poradziły sobie doskonale w tym zakresie.
Podsumowanie. Do otwarcia sezonu turystycznego zostało już bardzo mało czasu, więc postarajmy się naprawić jak najszybciej ekosystem naszych Trójmiejskich zasobów wodnych, które są jednym z naszych kluczowych atutów.
Nicole i Słoma