Trzeci i ostatni dzień akcji. Dziś ponad tona EM została wlana do stawu. Pracowaliśmy z dwoma łódkami, tym razem z silnikami. Zadziwiło mnie jak długo może płynąc łódka z silnikiem elektrycznym, zasilona jednym akumulatorem. Aż do zmroku pryskaliśmy jeszcze rowki koło stawu prowadzące do ogródkach działkowych. Tam podobno najgorzej pachnie. Już pora kończyć. Kaczuszki wracają…