Istnieją rozmaite sposoby na robienie kul bokashi. Spotkałam się z przepisami z proszkiem ceramicznym i bez, z większą lub mniejszą ilością bokashi, na bazie EM-1 i melasy osobno lub z namnożonego EM-A.
Prawdę mówiąc nasze przepisy ciągle zmieniamy. Obecnie robimy większe kule niż poprzednio, wychodzi nam więc z tej samej ilości gliny mniej kul niż kiedyś. Używamy też różnych rodzajów gliny i za każdym razem dopasowujemy ilość dolanej wody tak, aby uzyskać konsystencję odpowiednią do lepienia, ale dbając też o to, żeby dobrze się suszyły. Czasami nawet dodajemy piasek.
Wynika z tego, że nie ma jednego uniwersalnego przepisu.
Wprawy nabieramy wraz z praktyką.
Dołączam tu infografiki przedstawiające dwa sposoby na wyrabianie kul bokashi.

Ważne jest aby pięknie zarastały białym puchem, chociaż dowiedziałam się od technologów EMRO, że w wilgotnych klimatach zdarzają się szare grzybnie i to też jest w porządku.

Życzę Wam owocnego lepienia i radosnego rzucenia kul dla zdrowia naszej Matki Wody.