Programowanie mikrobiotyczne cz. II
To spotkanie było bardzo praktyczne. Była w nim mowa o wielu preparatach.
Oczywiście nie jest to w moim wydaniu żadną konsultacją medyczną ani zachętą do tego, żeby aplikować sobie i dziecku różne specyfiki bez konsultacji ze specjalistami. Jest to informacją o tym, czego należałoby poszukać, przy czym trzeba być uważnym. Pozwoli nam to też łatwiej zrozumieć, jakie są nasze potrzeby.
Oskar przypomniał, na samym początku, że w obecnych czasach w krajach wysokorozwiniętych już nikt nie ma zdrowej mikrobioty. Twierdzi, że dziś skład mikrobioty jelitowej noworodków karmionych piersią przypomina mikrobiotę noworodków, które 100 lat temu karmione były sztucznym mlekiem. Ciekawe, swoją drogą, jakie były już badania w tamtym czasie.
Nie mniej, można pomóc. Do szóstego roku życia jeszcze jest możliwe wpłynięcie na skład mikrobioty, która już ustalona, zostanie aż do końca życia.
Pamiętamy, że Ph kału niemowlęcia może być markerem dobrego funkcjonowania mikrobioty. Bardzo zdziwiona byłam ponad 30 lat temu jak stwierdziłam, że w pieluchach moich dzieci, były jeszcze wtedy tetrowe, czułam zapach zsiadłego mleka!
Środowisko w którym odbywa się poród kształtuje wzorzec kolonizacji przewodu pokarmowego dziecka. Pod tym względem poród domowy jest najlepszy, później poród naturalny w szpitalu, a na samym końcu poród w szpitalu cesarskim cięciem. Ten ostatni, według Oskara, jest prawdziwą katastrofą, zwłaszcza jeżeli w trakcie lub przed nim były podane antybiotyki mamie.
Rozważanie profilaktycznego, mikrobiotycznego wsparcia dziecka w okresie tworzenia się podstawowego mikrobiomu mogłoby być powszechną praktyką. Bez wątpliwości dotyczy to dzieci urodzonych cesarskim cięciem, z mamą z cukrzycą, nadwagą lub z rodziny, w której istnieją problemy z alergiami. Inaczej powinno wyglądać wsparcie w przypadku dzieci karmionych piersią, a inaczej w przypadku karmionych sztucznym mlekiem.
Niewskazane jest podawanie jakichkolwiek probiotyków w wypadku wcześniaków, dzieci z wrodzonymi wadami serca, wadami przewodu pokarmowego lub innymi wadami rozwojowymi. Również po operacjach w obrębie przewodu pokarmowego, nie podaje się probiotyków.
Poprzednim razem wspominaliśmy o szczepie bakteryjnym dominującym w systemie pokarmowym dziecka przez okres karmienia piersią, głównie odpowiedzialnym za „edukację” naszego systemu odpornościowego. To bifidobacterium longum infantis M-63. Razem z nim, istotną rolę odgrywa bifidobacterium Breve M-16V. Ten szczep, bardzo charakterystyczny dla okresu niemowlęcego, ma właściwości zapobiegania reakcjom alergicznym. Podawanie go dziecku przez 3 miesiące, obniża o 85% ryzyko rozwoju egzemy, a po 12 miesiącach o 62% ryzyko rozwoju uczulenia. Jego obecność jest również istotna u dorosłych.
W dostępnych preparatach znajdują się zazwyczaj przynajmniej 2 różne szczepy, bo zauważono, że lepiej działają w zespole niż samodzielnie. Oskar bardzo rekomendował krople probiotyczne JARRO-DOPHILUS infant w pierwszych dnia dziecka, a od trzeciego miesiąca JARRO-DOPHILUS baby o składzie wzbogacony o inne szczepy. Jeżeli już zachodzi konieczność karmienia dziecka sztucznym mlekiem nasz wykładowca radzi używać mieszanki BEBILON, która zawiera bifidobacterium Breve M-16V.
SYMBIOSYS BIFIBABY, w którym znajdują się 2 szczepy bifidobacterium Breve zapobiega kolkom u zdrowych niemowląt karmionych sztucznie. U wszystkich poprawia stolec pod względem koloru lub konsystencji i redukuje częstotliwość wymiotów.
Stan mikrobioty matki przed, w trakcie i po porodzie ma oczywisty wpływ na dziecko. Takie czynniki jak duży przyrost masy ciała, cukrzyca ciążowa, stres w czasie ciąży, przewlekłe choroby czy częste branie leków, mają negatywne skutki.
Podstawowym działaniem jest dbanie o odpowiednie żywienie w okresie około ciążowym. Należy unikać wysokotłuszczowej diety i dbać o obecność wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. One sprzyjają obecności bifidobactwerium i witaminy D w matczynym mleku.
Należy szczególnie dbać o dostarczanie w diecie kwasu omega 3. Znajduje się on w rybach, oleju lnianym, awokado, nierafinowanym oleju rzepakowym, orzechach włoskich, siemieniu lnianym, pestkach
i oleju konopnym… Najlepsza, jak mówi Oskar, jest dieta o profilu śródnomorskim.
Kiedy mikrobiom jelitowy działa prawidłowo, następuje odpowiednia fermentacja beztlenowa błonnika i skrobi. Produktem tej fermentacji będą SCFA: krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe.
To one mają decydujący wpływ na utrzymywanie dobrego stanu flory jelitowej. Stanowią pokarm komórki zasiedlającej nabłonek jelitowy, dlatego brak SCFA skorelowany jest z zespołem jelita drażliwego. Działają również przeciwzapalnie i hamują rozwój patogenów, takich jak Escherichia coli, Campylobacter czy Salmonella.
Wskazane jest podawanie matkom, przed i po porodzie, L.rhamnosus ATCC 53 103 inaczej nazwany lactobacillus rhamnosus GG lub LGG. Zwiększa to ilość bifidobacterii w mleku i zmniejsza u dzieci ryzyko atopowego zapalenia skóry. Oskar wymienił dwa produkty przydatne w tym okresie: LoGGic 60 (im dłuższy okres terapii tym mniejsza dawka) oraz VIVOMIXX, który jest probiotykiem przeznaczonym dla kobiet, które rodziły drogami natury – zawiera więcej szczepów. Redukuje również ryzyko baby blues, i nawrotu infekcji intymnych.
LACTIBIOSFEMINA ma też działanie profilaktyczne przy infekcjach układu moczowego-płciowego. Wspomaga w terapiach infekcji bakteryjnych i grzybiczych pochwy.
Jeżeli chodzi o kolki niemowlęce, nasz wykładowca poleca LINEX BABY.
Przejście od mleka matki do stałych pokarmów jest krytycznym moment ukształtowania się mikrobiomu. Ph kału przestaje być wskaźnikiem obfitości bifidobacterii i dobrego funkcjonowania mikrobiomu. Pojawiają się inne mikroorganizmy. Bifidobacterium breve gra istotną rolę jako ogniwo ewolucyjne. Ma on zdolności wykorzystywania składników występujących w mleku matki, ale i w produktach roślinnych. W Polsce według przeprowadzonych badań aż 88% dzieci po pierwszym roku życia otrzymuje zbyt mało warzyw. Żywienie oparte o pokarmy bogate w różnorodne źródła błonnika (warzywa, owoce i zboża) jest powiązany z wyższym stopniem odporności mikrobiomu.
Podaż prebiotyków, typu inuliny, minimalizuje zaburzenie składu mikrobioty jelitowej wywołane antybiotykami. Przypuszczam, że będziemy mieli spotkanie poświęcone prebiotykom, czyli pokarmowi zawierającym błonnik, sprzyjającemu rozwojowi pożytecznych mikroorganizmów mikrobioty. Suplementacja produktów zawierających L.rhamnosus ATCC 53 103, takich jak FLORACTIN, stanowi dobrą profilaktykę zakażeń i skraca czas oraz ostrość przebytych infekcji.
Wymienione zostały jeszcze 2 probiotyki: BIOGAIA i LATOPIC. Ten ostatni stosowany jest jako wsparcie leczenia atopowego zapalenia skóry i alergii pokarmowych.
Nie chodzi, mówi nam Oskar, o to żeby dziecko nie chorowało, tylko o to, żeby chorowało lżej i wyrabiało sobie odporność.