Nasza koleżanka Asia przygotowuje samodzielnie w domu naturalne kremy. Ostatnio zrobiła dla nas, na specjalne zamówienie, eksperymentalny krem z dodatkiem proszku ceramicznego, o pięknej, tajemniczo i egzotycznie brzmiącej nazwie „Ceramiczna róża pustyni” i bardzo apetycznym składzie. 🙂
Będziemy testować jego działanie i informować Was o naszych wrażeniach!!!
Nie ma pełnego składu. Nie ma składu wody, naparu lub hydrolatu. Nie ma info o użytym emulatorze. Nic o konserwancie, jaki ?
Smarowidło to same oleje i masła wiec woda,napar,hydrolat oraz emulgator, tego nie ma
Konserwantów nie organicznych, dodanych ekstra też nie ma… smarowidło samo się „konserwuje” np olej z krokosza ma bardzo dużą zawartość
wit E która min. zabezpiecza smarowidło przed zepsuciem, olej z pestek marakuji, rokitnika również zawiera dużo witaminy e; no i wyszłyśmy z założenia że proszek ceramiczny również będzie pełnił funkcje min. „konserwatora”
wszystko czego użyłam jest napisane na „metce”
Masło shea, mango, kakao
Oleje marakuja, krokosz barwierski, miniony, rokitnik, malina, ogórecznik + proszek ceramiczny
Każdy składnik jest mega bogaty w różne witaminy, nienasycone kwasy tłuszczowe i minerały
Asiu a czy zdradziłabyś proporcje i jak robiłaś, bo jeszcze nigdy nie robiłam sama żadnego kremu a ten jest smakowity. A tak na marginesie czy znasz skuteczny sposób na siwe włosy, bo już henną nie daję rady. Zmywa się tak szybko, że już tracę cierpliwość, no i na deszczu bez parasola nieźle można pofarbować sobie ubranie. Oczywiście najlepiej z użyciem EMów. Pozdrawiam