Dziś w powietrzu czuć było wiosnę, choć zima zapewne nie powiedziała ostatniego słowa. Pogoda sprawia, że myśli wędrują w stronę ogrodu. To dobry czas, żeby przeanalizować i zaplanować kilka spraw z nim związanych.
Od czego zacząć???
Co, gdzie, jak, ile?
Niektórzy planowanie nowego ogrodu zaczynają od wyboru miejsca. To niezły trop, ale nauczona własnym doświadczeniem, polecam rozpocząć od czegoś innego: od oszacowania sił i czasu, jakie na pracę w ogrodzie możemy poświęcić. To kluczowe kwestie, które powinny determinować rozmiar ogrodu i dobór roślin, a w konsekwencji być może także jego usytuowanie.
Kiedy weszłam w posiadanie własnego kawałka ziemi, niesiona euforią nowicjusza, chciałam mieć w ogrodzie dużo i wszystko. Mówiąc kolokwialnie, chciałam się „nachapać”… To najgorsza możliwa strategia, bo kiedy ilość zadań w ogrodzie przerasta nasze możliwości, frajda z jego uprawiania może się szybko ulotnić i to, co miało być przyjemnym, relaksującym zajęciem, zamienia się w ciężką orkę, której za wszelką cenę się unika.
A zatem, najważniejsze:
nie porywajmy się z motyką na słońce!
Kiedy już wiemy, ile będziemy mieć czasu i mocy przerobowych, możemy zastanowić się, co będziemy uprawiać.
Na początek i wtedy, gdy jesteśmy zabiegani, warto zdecydować się na rośliny o mniejszych wymaganiach. Świetnie nadają się do tego burak liściowy, różne odmiany fasolki szparagowej, koper, rzodkiewka, sałaty, cukinia i rozmaite zioła. Trzeba bardzo się postarać, żeby się nie udały! 😉
Gdy wybierzemy rośliny, planujemy ich rozmieszczenie – dobrze jest zapoznać się z zasadami współrzędnej uprawy warzyw, aby sąsiadujące gatunki służyły sobie wzajemnie. Potem trzeba przyjrzeć się, jakie rozmiary osiągają i jakie mają wymagania, co pozwoli nam oszacować, ile miejsca potrzebujemy i pomoże w usytuowaniu ogrodu.
Warto też uwzględnić ewentualne rozszerzanie upraw w kolejnych miesiącach, a nawet latach. Dobrze przemyślany, konsekwentnie prowadzony ogród może z biegiem czasu wymagać od nas coraz mniej pracy, a dawać świetne plony i sporo satysfakcji.
Planowanie ogrodu ma jeszcze inne zalety. Po pierwsze, kolejne grządki możemy sobie szykować stopniowo, zaczynając od tych, które będą nam potrzebne najwcześniej. Po drugie, umożliwi przygotowanie odpowiednio wcześnie gleby pod uprawę, np. poprzez rozsypanie proszku ceramicznego EM lub kompostu z EM Bokashi. Po trzecie, dzięki zachowanym planom ogródków będziemy wiedzieć, co gdzie rosło w danym sezonie, co pozwoli nam zadbać o zachowanie płodozmianu.
A więc kredki w dłoń i do dzieła!!! 🙂
c.d.n.
Wiele cennych informacji znajdziecie tu:
http://ulicaekologiczna.pl/umysl-i-cialo/jak-zalozyc-produktywny-ogrod-warzywny-7-wskazowek-dla-poczatkujacego-ogrodnika