W Szczecinie spotkaliśmy ludzi którzy wspierają nie pełnosprawnych i ich rodzinny , ale nie z pozycji wyższości tylko potrafią w nich widzieć całe piękno i oceany dobroci ukryte za ułomną powierzchnią . Romek Zańko z fundacji pod Sukniami
sprzedawał kalendarze które powstały w współpracy z Piotrem Gęglawą . Jest on jednym z podopiecznych z zespołem Downa Na każdy dzień jest rysunek Piotra a co miesiąc cudowna mała bajka.
Piotr mówi o swoim życiu: – Kiedyś mieszkałem w brzuchu mamy, jadłem tam ciastka, spałem, tańczyłem. A teraz mieszkam w Szczecinie, jem ciastka, śpię i tańczę. Nie wiem, kiedy umrę, w niebie chciałbym mieszkać, jeść ciastko, spać i tańczyć-
Strona Fundacji Pod Sukniami:
http://www.podsukniami.art.pl/
Wklejam fragment styczniowej bajki:
Pingwiny mieszkają w Paryżu niedaleko Szczecina.
Mają czarne długie włosy uszy długie jak pajac i skaczą.
Koszulka czarna nogi czarne rękawiczki czarne bluza żółta majtki krótkie czarne.
Fruwają jak anioły jak Adam Małysz.
Chodzą do pracy na ósmą rano w pracy skaczą i uczą skakać Małysza
I fruwać anioły.
Pięć pingwinów albo dziesięć siedzą i krzyczą:
Ska kać ska kać ska kać
A Małysz skacze na wszystkich nogach.
Jak się zmęczy to skacze na nogach od krzesła stołu parasola potem jest
Przerwa o dwunastej i pingwiny piją kawę i myją nogę Małyszowi
Po przerwie idą spać i wtedy przychodzi anioł na naukę fruwania.
Stawiają anioła na stole i pingwin skacze tak, że stół się trzęsie,
Stół się trzęsie tak, że
Anioł ze stołu odfruwa do nieba.
Pingwin mówi: „ale pięknie” i dalej skacze.