Dostałam w prezencie od Joanny ikonę osobistą i bajkę o sobie. Dziękuję
N. od ponad 40 lat mieszka na wsi na wschodzie Polski, ma dużą rodzinę i nieskończoną sieć przyjaciół. Prowadzi swoją firmę i od lat pielęgnuje ogród zagłębiając glebową alchemię. Przez jej żyły płynie krew z wielu zakątków świata, jednak pokochała akurat to miejsce i tu osiadła. Kocha też ziemię. Postrzega ją jako złożony ekosystem, który inspiruje ją w działaniach i bierze go pod uwagę w codziennych decyzjach.
Jeśli spytasz N. w co wierzy,…
do czego aspiruje, to odpowie, że jej religią jest kompost a ambicją stawanie się dżdżownicą. „Zobacz, one przerabiają wszystko to, co dostają w dobro, użyźniają glebę, która tworzy pożywienie dla innych istot”. Wyobraź sobie być jak dżdżownica, żywić się wszystkim co Cię otacza i przetwarzać to w nową wartość – żyzną ziemię, która wspiera inne istoty w rozwoju. Dżdżownica docenia każdy dar, nawet jeśli jest to gówno czy śmierdzące szczątki martwych zwierząt i roślin. „Czy to nie jest najwyższą duchową aspiracją by być jak dżdżownica?” pyta N.
Potem N. płynnie przechodzi do tematu heraldyki.
Dziwi się, że w herbach czy godłach zwykle występują terytorialne drapieżniki – lwy, orły, niedźwiedzie. „Dlaczego? to wszystko nie tak” mówi. Propaguje idee, że na herbach zamiast zwierząt przywołujących siłę w fizycznym wymiarze, obronę swojego terytorium i drapieżnictwo powinny widnieć wizerunki zwierząt takich jak dżdżownice, które w sposób pokojowy transformują to, co mają. Te drobne organizmy przez swoje działania podtrzymują całość życia, mimo, że gołym okiem ich działania pozostają niewidoczne. N. zwraca uwagę jak w naszym, ludzkim świecie ważne są prace polegające na sprzątaniu i konserwacji, które są obecnie tak niedoceniane i również niewidoczne. „To takie ważne zadania, a przez to, że ta praca nie jest ceniona nikomu nie chce się jej robić. Przez to nikt się nie stara i maszyny, których używamy do pracy, przestrzenie się szybciej niszczą i nie starczają na tyle ile by mogły, wszyscy na tym tracimy„ mówi N. i decyduje się na podwyższenie znacząco stawki godzinowej za prace związane ze sprzątaniem i konserwacją w swojej firmie.
Mąż kobiety, która chciałaby być dżdżownicą nie kryje swojego zaniepokojenia. „Ale, że akurat dżdżownicą..”
komentuje. No i rozmawiamy o tym, czy dżdżownice i inne zwierzęta mają świadomość tego, co robią i czy bycie świadomym człowiekiem nie jest najlepszym, co mogło się nam przydarzyć.
…Temat podróż, każdy będzie mieć swoje odczucia i zdanie w tych kwestiach…
Jednak ja zainspirowana rozmową z N. i jej mężem myślę sobie, że skoro jestem świadomą osobą, to decydowanie by działać jak dżdżownica ma dużą moc, sens i głębię. Jako ludzie mamy ogromny wpływ na otaczający nas świat i inne gatunki zamieszkujące Ziemię. Siła naszego umysłu pozwala na tworzenie choćby skomplikowanych narracji i maszyn. I z tej władzy korzystamy od tysiącleci. Nasze złożone historie dają nam poczucie sensu i tożsamości ale za tym idą też zbyt często powody dla konfliktów i wojen. Maszyny pomagają nam w życiu codziennym ale ile z nich służy do dominacji czy zabijania pod pretekstem ochrony swojego terytorium czy stylu życia.
Osobiście, wolałabym żyć w świecie gdzie…
ludzie, szczególnie ci z większą władzą kierowaliby się etosem dżdżownicy. Koncentrowaliby się na realnej pracy z tym co jest zamiast na obronie regionu i swojej władzy. Wolałabym żyć w sąsiedztwie ludzi, którzy również na poziomie wewnętrznym, duchowym skupiają się na pracy z tym co mają bardziej niż na obronie terytorium swojego ego.
Wciąż jednak trudno sobie wyobrazić by dżdżownica uchodziła za ikonę seksapilu naszych czasów. Mężowie żon (jak i pewnie większość żon mężów) najpewniej wciąż wolałaby, żeby ich partnerzy aspirowali do bycia jak inne stworzenia. Dzikie tajemnicze koty, silne niedźwiedzie, zwinne lisy czy płoche sarny. Trudno też sobie wyobrazić, że polityk który nie walczy jak lew o uwagę miałby szansę wygrać wybory. Ale cóż, może wkrótce i te ikony będą się zmieniać.
Tutaj do dialogu włącza się A. – moja przyjaciółka, której idea kompostu również jest bliska…
ją również porusza podejście do życia kobiety, która chciałaby być dżdżownicą. A. podkreśla, że obecność takich istot jak dżdżownica w mitach, tradycjach i obrzędach mogłaby zaowocować zmianą paradygmatów. Wierzy, że człowiek wychowany wśród opowieści o życiodajnej sile kompostu, dążyłby do troski o inne istoty i postrzegałby siebie jako mały element większej całości. To z kolei pozwoliłoby nam realnie zmienić nasze życia i otaczający nas świat na bardziej zrównoważony i po prostu lepszy do życia, dla innych istot ale również dla nas samych.
A więc próbujmy. Ja zainspirowana opowieścią N. narysuję ikonę dżdżownicy, powieszę na ścianie, podzielę się z wami tą ilustracją i opowieścią i zobaczymy co się stanie.
—————————————
TO JEST GENIALNE!!!
NADAJE SIE DO PRZETLUMACZNIA NA JEZYK ANGIELSKU I DO OPUBLIKOWANIA W MIEDZYNARODOWYM MAGAZYN I LITERACKIM KOBIET, REDAGOWANYM PRZEZ ZESPOL W MEDIOLANIE. ON LINE MA SIE ROZUMIEC.
PATRZ
http://www.erbacce.org
Dziękuję 🙂
Mamy to w języku angielskim 🙂