Baseny, w przeciwieństwie do stawów, nie są biotopami i nie mają kontaktu z gruntem ani roślinnością. Same EM-y nie są więc w stanie zapobiec zarastaniu wody glonami. To, co można robić, to:
- Zamienić kafelkowy basen w staw kąpielowy. Taki staw widzieliśmy w ekowiosce ZEG w Niemczech. Dodano tam strefę naturalnego oczyszczania wody z trzcinami i innymi roślinami, wlewają 10 litrów EM rocznie, pływa kilka ryb. Woda już nie jest niebieska, tylko zielona, ale można się tam kąpać bezpiecznie.
- Dbać o ruch wody i dodać filtr z rurkami ceramicznymi, który zmieni strukturę wody i pomoże ją oczyścić oraz natlenić.
- Eksperymentować z dodaniem soli i Refresha. Mój sąsiad eksperymentował z sukcesem, dodając do dużego basenu stojącego, parę kilogramów dobrej soli i 3 litry Refresha. Jeszcze czekam na potwierdzenie od innych użytkowników co do skuteczności tej metody.
- Praktyka z Okinawy. W Okinawie uczniowie wlali EM do szkolnego basenu i zostawili je na zimę. Wiosną, po umyciu basenu (w Japonii jest normalną praktyką, że uczniowie sprzątają szkołę, ucząc się w ten sposób szacunku do personelu oraz troski o budynek), stwierdzono, że o wiele łatwiej się myje, nie ma przykrych zapachów ani śliskiego osadu na dnie basenu, tak jak w poprzednich latach.