W ten weekend byliśmy w Badowie na znakomitym spektaklu teatralnym i dyskusji literacko-poetyckiej o Henryku Sienkiewiczu.
Folwark Badowo to szczególny teatr oraz miejsce spotkań i odpoczynku. Mozna liczyć na bardzo dobre jedzenia, i piękne otoczenie zachęcającym do spokojnych spacerów. Rano udało mi się nawet spotkać tam sarenki.
Czuliśmy się tam, jak w domu, EM-y otaczały nas ze wszystkich stron, były w mydle, na podłogach, w kompostach, w stawie i w systemie oczyszczania ścieków.
Przedstawienie i rozmowa dotyczyły nieznośnej, kochanej Polski, gdzie wszyscy się ciągle kłócą. Przywołano obraz bohaterów „Ogniem i mieczem”, tak obecnych w świadomości zbiorowej, że każdy ma poczucie, iż zna ich osobiście. Nie chcę sprawić przykrości moim francuskim rodakom, ale „Trzej muszkieterowie” blado wypadają w tym porównaniu. Nikt w tamtym kraju nie przyjmuje się charakterem d’Artagnana.
Zawsze mnie dziwi i zarazem rozczula, jak tutaj głęboko przeżywana i zarazem kwestionowana jest polskość, w tym właśnie tkwi całe bogactwo.
Tę bardzo ciekawą rozmowę można podsumować stwierdzeniem, że konflikty i spory są głęboko zakorzenionymi polskimi cechami, tak samo, jak niesubordynacja, umiłowanie do balangi i wyśmienite poczucie humoru. Tak jest i już!
Więcej o wydarzeniach w Badowie: