W ostatniej Gazecie Wyborczej ( https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,100961,25433204,mikrobiom-w-depresji-jak-nakarmic-melancholijne-bakterie.html?disableRedirects=true ) Pani prof. Ewa Stachowska tłumaczy jak to się dzieje, że nasze pożywienie wpływa bezpośrednio na nasze samopoczucie. Mózg i jelita są wprost połączone osią mózgowo-jelitową. Od niej zależy nasze zdrowie psychiczne.
Mikroorganizmy dostarczają nam różnych produktów przemiany materii: neuroprzekaźniki takie, jak kwas gamma-aminomasłowy, dopamina, noradrenalina, serotonina, enzymyi inne.
Niektórych z nich, takich jak tryptofanu, nie umiemy wyprodukować sami. Pozyskujemy go poprzez pożywienie np. orzechy, nasiona, tofu, mięso czerwone, owies, fasolę, ryby soczewice i jajka.
W jelitach tryptofan jest przekształcany na serotoninę. Znamy serotoninę, wpływa ona na nasz nastrój i apetyt, a poza tym bierze udział w syntezie melatoniny, grającej istotną rolę w zasypianiu. Jeżeli mamy nieodpowiedni skład flory jelitowej może się też zdarzać, że ten sam tryptofan zostanie przekształcony w neurotoksyny sprzyjające rozwojowi zaburzeń depresyjnych i lękowych.
Ponad 5 lat temu zespół uczonych z Irlandii wprowadził termin „psychobiotyki” dla określenia nowej klasy preparatów probiotycznych korzystnie oddziałujących na oś mózgowo-jelitową.
Bardzo istotne jest odpowiednie pożywienie do trzeciego roku życia, bo w tym czasie kształtuje się skład naszego mikrobiomu. Później ulega niewielkim wahaniom.
Wśród najbardziej pożytecznych produktów spożywczych codziennego użytku, wymienionych przez Panią Profesor, znajdujemy: cebulę, pory, ziarna, miód, soczewicę, ciecierzycę/hummus, zielony groszek, fasolę, cykorię, czosnek, banany, pszeniczną mąkę razową, kakao, herbatę, kawa parzoną, jagody, czekoladę gorzką, jeżyny, orzechy włoskie, truskawki.
Prym wśród przypraw wiodą oregano, imbir, cynamon i ulubiona przez nas kurkuma.