Znowu mamy problem z powodziami. Przypomina mi się wielka akcja opryskiwania zalanych wiosek EM-ami w 2010 roku. Odór zniknął, a wegetacja zregenerowała się błyskawicznie. Szkoda, że żadna telewizja o tym nie wspomina. Wtedy strażacy polewali domy i podwórka rozcieńczonymi EM-ami w proporcji 1:100, a w domach ludzie uratowali część swojego dobytku.
Więcej o tym jak stosować EM po ustąpieniu wody