Jak go uniknąć?
Czy wiesz, że mikroplastik jest zagrożeniem nie tylko dla naszych oceanów i plaż? Badania pokazują, że zanieczyszcza również ziemię, a jego stężenie w glebie ciągle rośnie.
Co możemy zrobić, aby zminimalizować ilość mikroplastiku w naszych glebach ogrodowych?
Czym jest mikroplastik?
Są to małe, ledwo widoczne kawałki plastiku o długości mniejszej niż 5 mm. Składają są z dowolnego rodzaju plastikowego fragmentu.
Mikroplastik dzieli się na pierwotny i wtórny. Pierwotny mikroplastik to fragmenty z tworzywa sztucznego, które mają wymiary mniejsze niż 5 mm, gdy wchodzą do środowiska. Są to elementy takie jak mikrowłókna z odzieży oraz mikrokulki pochodzące z mycia ciała i peelingów do twarzy. Zaś mikroplastik wtórny powstaje, gdy większe produkty z tworzyw sztucznych są rozkładane w środowisku. Pochodzą na przykład z butelek na wodę, sieci rybackich i plastikowych toreb, które z czasem ulegają degradacji.
Jakie problemy wynikają z obecności mikrodrobin plastiku w glebie?
Badania nad mikroplastikiem w naszej glebie są jeszcze w fazie wstępnej. Na razie znaleziono mikroplastik w układach trawiennych dżdżownic i innych organizmów mezofauny glebowej. Zaobserwowano, że jedzenie tworzyw sztucznych powoduje zahamowanie wzrostu, a nawet śmierć. Te małe robaki grają kluczową rolę dla zdrowia gleby. Jako ogrodnicy i wytwórcy kompostu spędzamy dużo czasu na tworzeniu idealnych warunków dla rozwoju mezofauny glebowej. Dlatego powinniśmy dbać o to, aby utrzymywać gleby w naszych ogrodach wolne od mikroplastiku.
Istnieją obawy, że mikroplastik, który rozpada się na coraz mniejsze fragmenty, zamieni się nanoplasty przyswajalne dla roślin. Tą drogą mikroplastik wszedłby do naszego pożywienia.
Tworzywa sztuczne są obce naszemu środowisku naturalnemu. Im mniej plastiku w naszych glebach ogrodowych, tym lepiej.
Jak poradzić sobie z problemem mikroplastiku w naszych glebach?
Usuwanie zanieczyszczeń z tworzyw sztucznych z naszych oceanów stanowi ogromne wyzwanie. Usuwanie plastiku z naszych gleb jest jeszcze trudniejsze. Dlaczego? Z powodu robaków glebowych. Ze swojej natury są one specjalistami w rozdrabnianiu, mieszaniu i ubijaniu cząsteczek z każdego tworzywa znajdującego się w glebie. Drobinki plastiku dobrze wymieszane przez robaki z glebą stają się praktycznie niemożliwe do oddzielenia. Problem mikroplastycznych tworzyw sztucznych w naszych glebach będzie coraz większy i bardzo trudny do kontrolowania. Dlatego najlepszym (i prawdopodobnie jedynym) sposobem ograniczania mikroplastiku w glebie ogrodowej jest jak najszybsze zaprzestanie dodawania ich do gleby.
Najlepsze 3 sposoby na zmniejszenie stężenia mikroplastiku w swoim ogrodzie:
1. Kompost w domu – czego nie powiniśmy rzucać ?
Prowadzenie własnego kompostu w domu to najlepszy sposób, w jaki ogrodnicy mogą kontrolować i zapobiegać przedostawaniu się mikroplastycznych tworzyw sztucznych do ogrodów. Kompost jest potencjalnie znaczącym źródłem mikrodrobin plastiku.
Wiele badań wykazuje, że wysokie stężenie mikroplastiku znajdujemy w kompoście pochodzącym ze zorganizowanej zbiórki odpadów organicznych. Razem z resztkami organicznymi z kuchni przedostaje się do pryzmy kompostowej wiele plastikowych torebek, opakowań po żywności, plastikowych etykiet itp.. Chociaż kompost jest przesiewany i filtrowany, mniejsze drobiny mikroplastiku nie mogą być usunięte z gotowego kompostu. Zdarza się odnaleźć w takim kompoście duże, widoczne kawałki plastiku. Tym bardziej można się w nim spodziewać wiele niewidzialnych fragmentów mikroplastiku.
Warto więc stworzyć własny kompost w domu i poświęcić czas i uwagę, aby żaden plastik się do niego nie dostał.
Zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi mogą pochodzić z: Plastikowych naklejek na owoce i warzywa. Należy usunąć wszystkie naklejki przed dodaniem skór warzywnych i owocowych do kompostu. Najlepiej będzie oczywiście wybrać owoce i warzywa bez naklejek.
Torebki z herbatą również mogą być źródłem mikroplastiku. Większość torebek zawiera trochę plastiku, nawet te wykonane z jedwabiu i bawełny często mają w sobie plastikową siatkę, aby zwiększyć wytrzymałość. Jeśli dodajemy torebki z herbatą do kompostu, musimy się upewnić, że są to certyfikowane kompostowalne torebki. Jeśli nie, wystarczy je rozerwać i opróżnić tylko liście herbaty do kompostu. Najprostsze będzie kupowanie wyłącznie herbaty liściastej.
Papier drukowany lub pokryty cienką warstwą plastiku – nie wrzucamy do kompostu.
Zdarzają się kubki i papiery oznaczone jako kompostowalne, bo pokryte woskiem lub specjalnym, ulegającym degradacji tworzywem sztucznym. Ale uwaga! Ten materiał często kompostuje się wyłącznie w kompostowniach przemysłowych. Jeżeli nie mamy 100% pewności, że rozłożą się one w naturalnych warunkach lepiej je także ominąć.
Niektórzy ludzie wyciągają kłaczki ze swoich suszarek i te suszone włókna dodają do kompostu. Chociaż może się to wydawać lepsze niż umieszczenie ich w śmieciach nie zapominajmy, że wiele ubrań zawiera plastik. W związku z tym kłaczki w suszarkach bębnowych będą zawierać plastikowe mikrowłókna i nie należy ich dodawać do kompostu, chyba że wszystkie ubrania wykonane są z naturalnych materiałów. Tak samo pył domowy, zawartość szufelki po zamiataniu podłogi i zawrtość torby od odkurzacza będą zawierać plastikowe mikrowłókna z odzieży, dywanów i miękkich mebli, a także inne mikroplastiki z powietrza. Należy unikać dodawania kurzu domowego do kompostu.
2. Usuwamy śmieci z otoczenia.
Różnego rodzaju śmieci mogą przedostać się do naszego ogrodu, szczególnie na ogrodzenia i żywopłoty. Po prostu pamiętajmy o usuwaniu wszelkich napotkanych na ziemi śmieci, aby zapobiegać osadzaniu się plastiku w glebie. Ze szczególną uwagą zbieramy śmieci ze zgrabionych liści.
3. Unikamy używania plastikowych produktów ogrodowych
Innym kluczowym sposobem zapobiegania przedostawaniu się mikrowłókien do gleby jest unikanie używania tworzyw sztucznych w ogrodzie. Powszechne źródła tworzyw sztucznych w ogrodzie to etykiety z tworzyw sztucznych: Istnieje wiele alternatyw dla plastikowych etykiet roślin; Drewniane i metalowe etykiety są łatwo dostępne i świetnie wyglądają w każdym ogrodzie.
Dodatkowo większość siatek, kratek i sznurków ogrodowych jest plastikowa lub zawiera plastik. Istnieją alternatywy, takie jak drewniany treliaż, naturalna siatka i sznurki ogrodowe wykonane w 100% włókna jutowego.
na bazie artykuł
https://bokashiliving.com/microplastics-in-our-soil/
Bardzo trudno jest (przynajmniej mi) określić jaki papier jest wolny od plastiku i innych substancji syntetycznych. Z pozoru zwykły, używany np. do pakowania (bo o drukowanym przecież nie mówimy) okazuje się niekiedy trudny w spalaniu, co zauważyłem stosując go jako rozpałkę. Myślę, że najlepiej w ogóle nie dodawać papieru do kompostu.
Ważne jest to również dla osób tworzących permakulturalne ogrody, lub inne uprawy. Często stosują one tekturę falistą jako podkład, co wydaje się już całkowicie nierozsądne w świetle tego o czym piszesz. Nie podejrzewam, żeby spajana ona była jakimiś naturalnymi substancjami, a więc używając jej, wprowadzamy te substancje do gleby.
Reasumując: sądzę, że żaden PAPIER NIE nadaje się już do kompostowania, nawet ten „ekologiczny”, makulaturowy.
Mikroplastik bierze się także – jeżeli nie głównie – ze zużycia plastiku. Praktycznie nie istnieje plastik, który by nie oddawał swoich cząstek do otoczenia, bo otoczenie mniej lub bardziej niszczy jego powierzchnię. Promieniowanie słoneczne, deszcz, potem wiatr. Dochodzi używanie. Plastik z ogrodowych grabi niszczy się przy każdym naszym ruchu, bo rysujemy nim o glebę. Porysowana powierzchnia szybciej uwalnia mikroskopijne cząstki plastiku. W tym kontekście plastikowe wiadereczko na kompost – nawet ten z bokashi – nie pomaga chronić ogródka przed mikroplastikiem 🙁
To fakt że trzeba było zupełnie wykreślić plastyk . Ten z wiaderka jest z domieszką proszku ceramicznego EM , ale czy to pomoże go bardzej rozkładć ! Nie wiem . Poszukam czy sa badania na ten temat