Dwa sposoby jak skutecznie oczyścić marketowe jedzenie.
Żywność, którą możemy znaleźć na sklepowych półkach w dużej mierze zawiera wiele szkodliwych dla zdrowia substancji. Można jednak zmniejszyć zawartość, a w konsekwencji szkodliwe działanie chemicznych nawozów, pestycydów i antybiotyków, które spożywamy razem z produktami pochodzącymi z konwencjonalnych upraw i hodowli.
Klasyczny sposób na oczyszczenie warzyw i owoców ze szkodliwej chemii, to płukanie ich najpierw w wodzie z octem (pół szklanki na litr), później w wodzie z sodą (łyżka na litr wody). Trzeba zostawić je parę minut w każdej z tych kąpieli i dopiero obierać. Kwaśna woda rozprawia się ze szkodliwymi bakteriami typu E.coli, a zasadowa rozpuszcza chemiczne resztki herbicydów takich jak glifosaty.
Kąpiel w roztworze z EM-ami ma podobne działanie, a opinię tę opieram na fakcie, że używamy ich w zbiornikach wodnych, aby oczyszczać je z tego typu bakterii i mamy udokumentowane wyniki skuteczności tych zabiegów.
Samo wypłukanie to za mało. Trzeba moczyć produkty przynajmniej przez 10 minut, jeżeli chodzi o owoce i przez 2-3 godziny w przypadku mięsa. Bywa tak, że woda po tym zabiegu mętnieje. Smak i konsystencja mięsa wyraźnie się polepsza.
Często, kiedy rozmrażam na przykład rybę, bo nie przyrządzam jej od razu, spryskuję ją wtedy nierozcieńczonymi EM-ami, (EM A lub EM Probiotyk), aby zapobiec rozwijaniu się szkodliwych bakterii na jej powierzchni.
Sprawdzilam wczoraj na kurczaku, ktory troche za dlugo lezal w lodwoce (tydzien) i .. mieso przestalo smierdziec a smak byl ok.
Dzis zrobilam eksperyment z paprykami, ktore pomimo umycia w wodzie smierdzialy taka.. chemia.. Zostawilam na godzine w wodzie z EM refresh. Zapach papryki zmienil sie na neutralny. Inne papryki zas, ktore maily zapach mniej chemiczny zaczely ladnie pachniec jak papryka..