Moja sąsiadka Gosia od miesiąca testuje Refresh na swojej kabinie prysznicowej. Był gęsty osad z mydeł, żelów, szamponów na szybach prysznica. Bardzo źle znosiła zapach chemicznych środków, wręcz miała fizyczne objawy zatrucia takie jak bóle brzucha i nudności. Na początku efekt nie był powalający, ale w miarę używania osad stopniowo się zmniejszał, nie wytwarzał się tak jak poprzednio i przy ścieraniu nie rozmazywał się na szybach, tylko spływał . Teraz Gosia raz w tygodniu pryska kabinę czystym Refreshem nanosi na szyby kabiny i zostawia na 10 do 15 minut, aby bakterie zadziałały. Po tym czasie szorstką stroną gąbki od nowa nanoszę Refresh i szoruje szyby. Gąbkę często płucze ciepłą wodą , aby poprawić jej chłonność . Na końcu płucze całą szybę ciepłą wodą.
