Miejsce z historią
W sobotę, 28 października, opowiadałam o EM-ach w Krakowie, w Ognisku Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej o pięknej nazwie “Przyjaciel Konika“. Mieści się w Forcie Grębałów 49 1/4, który w listopadzie 1914 roku, będąc częścią Twierdzy Kraków, bronił miasta przed atakiem armii rosyjskiej. Czuć w nim ducha austro-węgierskich założycieli.
Miejsce z sercem
Ognisko istnieje od 1988 roku, jest organizacją non-profit. Obecnie w stajni mieszka 10 koni – każdy z nich został nam przedstawiony po imieniu. Średnia wieku wynosi ok. 20 lat, mają tam bowiem dożywotnią gwarancję troskliwej opieki. Byłam pod ogromnym wrażeniem z jakim ciepłem i troską mówi się o każdym z nich. Jest też osiołek psy i koty. Czuć tam rodzinną atmosferę, dużo ciepła, silną więź z przeszłością.
Miejsce z pasją
Prowadzą zajęcia jeździeckie, a także zajęcia hipoterapii dla dzieci niepełnosprawnych, na które zawsze potrzebni są wolontariusze. Może któryś z Was, Mili Czytelnicy, mieszka w Krakowie i ma trochę wolnego czasu, aby wesprzeć tą wspaniałą inicjatywę?
http://www.przyjacielkonika.republika.pl/Fort/fort.htm
Miejsce z wiedzą
W Ognisku mają też duże doświadczenie w stosowaniu niekonwencjonalnych sposobów leczenia koni. Od lat stosują EM-y: wewnętrznie – w diecie zwierząt i do pryskania stajni, a także wodę ozonowaną na skórne dolegliwości i skaleczenia. Podobno rolnik, który odbiera obornik ze stajni, zauważył wyraźną różnicę w jego działaniu, od kiedy stosują w niej EM-y. Uprawiana na tym oborniku marchewka, którą przywozi dla koni, ma smak, jak za dawnych czasów.