Kolejny pouczające doświadczenie z Refreshem wysyła nasza klientka
„Nasz pies ma chorobę lokomocyjną ale nie mogę mu na każdy przejazd podawać tabletek bo on chodzi po nich zmulony i jest nieszczęśliwy, więc jeżdzę delikatnie, ale jakiś czas temu zrobiło mu się niedobrze i zwymiotował mi na siedzenie w samochodzie (koc ściągnął częściowo i trafił akurat prosto na tapicerkę. Ja to umyłam, ale ponieważ dość długi odcinek drogi, nie mogłam się zatrzymać żeby to chociaż zetrzeć to wszystko wsiąkło w siedzenie. Po dwóch dniach smród był taki, że moje dzieci mimo zimna chciały jeździć tylko przy otwartych oknach (ja też), no i wzięłam nierozcieńczony refresh polałam miejsce zabrudzenia i po kolejnych 3 – 4 dniach brzydki zapach zniknął zupełnie… (a ja na wszelki wypadek kupiłam jeszcze gumową matę antypoślizgową, żeby nie było takich niespodzianek)… Dodam, że nasz pies jest spory – waży 30 kg, więc i „pawik” był konkretnych rozmiarów. 🙁 „
Refresh można kupić tu.
A tu zdjęcie naszego Moody pieska (Mikołaj Myczkowski), znowu się w czymś wytarzał !