W sobotę, 22 listopada, brałam udział w debacie o naturalnych nawozach w ramach Kongresu Naturalnego organizowanego przez Rafała Stachyrę. Film powinien się wkrótce pojawić.
Czy nawozy są naprawdę potrzebne?
To pytanie samo przyszło w trakcie rozmowy. Bo choć wielu wciąż myśli: „więcej nawozu = większe plony”, to historia i nauka mówią o czymś odwrotnym. Od lat 60. zużycie nawozów wzrosło o setki procent (spotkałam dane nawet o 700%), a ich skuteczność… spada. Plony rosną nieznacznie, a gleba po pewnym czasie staje się coraz bardziej wyjałowiona. Wiele gleb trafia już do kategorii zdegradowanych.
Zacznijmy od azotu
Dziś szacuje się, że 50–70% nawozów azotowych pozostaje w glebie niewykorzystanych. Część z nich przechodzi w formy toksyczne, część po prostu spływa do wód — i tam powoduje eutrofizację, czyli zakwitanie glonów i bakterii.
Jak to działa krok po kroku?
– najpierw jest azot organiczny w roślinach — roślina sama go nie wykorzysta
– mikroorganizmy przetwarzają go w amon — stabilny i bezpieczny
– z amonu może powstać amoniak — lotny i szkodliwy. Dzieje się przy wysokim pH i braku okrywy gleby.
– potem azotany (saletra) — działa szybko, ale równie szybko spływa do wód
– dalej tworzą się azotyny — toksyczne dla wszystkich
– proces kończy się na azocie gazowym (neutralnym) i podtlenku azotu (silny gaz cieplarniany)
A teraz ważne: w glebie azot nie przechodzi po kolei z jednej formy w drugą. To nie jest linia produkcyjna.To sieć procesów, które przeplatają się zależnie od tlenu, wilgoci, pH, temperatury i aktywności mikroorganizmów.
A kto kieruje całym tym obiegiem?
Zawsze mikroorganizmy.
Jak działają EM? Efektywne Mikroorganizmy przesuwają azot w stronę formy amonowej — najbezpieczniejszej i najtrwalszej. Rośliny rosną stabilniej, wolniej, ale gleba nie traci azotu w powietrze ani do rzek.
A jak z innymi składnikami NPK?
Fosfor
Fosfor (P) to energia roślin. Kluczowy na początku sezonu (korzenie) oraz w czasie kwitnienia i owocowania.
Problem jest prosty: większość fosforu w glebie jest zablokowana — w formie nierozpuszczalnej, nieprzyswajalnej. To mikroorganizmy, w tym EM, uwalniają go i udostępniają roślinom. Jeżeli nie zostanie przetworzone, sam w sobie nie będzie toksyczny, ale gdy trafia do wód — przyspiesza eutrofizację tak samo jak azot.
Potas
Potas działa inaczej niż azot i fosfor. Nie buduje rośliny tylko reguluje jej metabolizm. Wpływa na odporność i gospodarkę wodną. Gleby gliniaste potrafią go „uwięzić”.
Szczepy bakterii i grzybów obecne w EM — Bacillus, Pseudomonas, Aspergillus, Penicillium — wytwarzają kwasy organiczne, które potrafią uwolnić potas z minerałów i oddać go roślinom.
Wniosek
Nasze gleby są bogate w rezerwy NPK. Problem nie leży w „braku nawozów”, tylko w ich zablokowaniu.
Rolnicy czy ogrodnicy raczej nie potrzebują kolejnego chemicznego dodatku. Potrzebna jest żywa biologia, która uruchomi to, co gleba już w sobie ma. Tak nawozy są potrzebne, ale jakie?
–
Dowiedz się więcej: 50-70% azotu marnuje się w glebie